Jan Paweł II, LGBT i rzucanie meteorytami

Taki jest tytuł nowego odcinka podcastu, w którym rozmawiam z Agatą Kałamucką. Napisała, że nie zgadza się z moją krytyką rzeźby papieża (poprzedni odcinek), więc zaprosiłem ją na rozmowę 🙂 Zapraszam do słuchania. Link do odcinka w komentarzu.

Ostatnie wpisy

Jeden komentarz

  1. Bogusław
    15 listopada 2020

    Znalazłem ten blog prawdę mówić przypadkowo, zachęcony interesującą rozmową w TOK FM. Z blogu wybrałem akurat to nagranie. Ciekawa rozmowa, choć powtarzając za Panią Agatą, też jestem już trochę pogubiony w tym wszystkim 🙂 Chyba za głupi jestem. Poczytam inne teksty na blogu, to mi może coś się w łbie rozświetli 😀

    A może przy ocenie wymowy tej rzeźby trzeba przyjąć kryterium, czy ona wyraża prawdę? Tylko cóż to jest prawda? Ta o JP II i ta o Bogu? Mamy Boga ze Starego Testamentu, którego karty ociekają krwią, o czym właściwie prawie zapomniano. I mamy Nowy Testament z Jezusem, którego się dziś lukruje na płaczliwego Jezuska. Może ta rzeźba łączy obie części? Jako prosty człowiek nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem 🙂

    Kiedyś oglądałem taki teatr TV o Stalinie i aktorze żydowskiego pochodzenia. I w tej sztuce aktor (Łomnicki) mówił, że sztuka teatralna to kłamstwo, które mówi prawdę. Na co Stalin (Trela) stwierdził, że cóż to za prawda, że taka prawda jest uszminkowana. Na co aktor odpowiedział, że jeśli kłamstwo się uda, to na scenie jest tylko jedna prawda. Na co Stalin odparł, że może być groźna dla aktora.

    Nie za bardzo rozumiem do końca, o co tu chodziło, lecz wydaje mi się, że prawda jest najważniejszym kryterium, czy taka na przykład rzeźba jest, czy nie jest wartościowa 🙂

    Na koniec coś, co jeszcze, ja głupi, wyszperałem w sieci 🙂 Otóż był sobie kiedyś rzymski legionista. Nie wiemy, jak miał na imię, Wiemy, że miał przydomek pochodzący od słowa pilum, czyli oszczep. I że chyba pochodził z Pontu. Podobno jego żoną była Klaudia Prokla. Ten legionista był zaradny, więc podłapał fuchę procuratora Judei. Kiedyś mu przyprowadzono pewnego Żyda do osądzenia, którego pozostali Żydzi uważali za bluźniercę, bo głosił, że jest Mesjaszem, królem. W czasie rozmowy z oskarżonym wywiązał się dialog czy jest prawdą, co o nim mówią. „Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” – odparł ów Żyd. „Quid est veritas?” – zapytał Piłat. No właśnie, czy możemy ocenić wartość rzeźby nie odpowiadając krótko i jasno na to pytanie?

    Przepraszam za ten długi naiwny wpis, obiecuję już nie komentować innych tekstów czy nagrań z bloga,a przynajmniej nie tak długo, pozdrawiam 🙂

Brak możliwości komentowania.